Na wylotówce Constanty (podjechaliśmy autobusem miejskim, po wcześniejszym oblężeniu i próbach wyłudzenia pieniędzy przez Romki) złapaliśmy szybko Niemca jadącego do Eforie Nord. Jedyne zdanie, jakie Kasi przychodziło do głowy po niemiecku, to pytanie, czy ma świnkę morską ;))