Rano opuściliśmy naszą spokojną plażę i doszliśmy do Krapec (plaża jeszcze ładniejsza, z pobliskimi ziemnymi klifami). Na wyjeździe z miejscowości, wśród pól arbuza, zatrzymalo nam się pierwsze bułgarskie auto. Wraz z trzema kolesiami dotarliśmy do rozjazdu 1 km od Szabli. Tu przez 3 godziny próbowaliśmy coś złapać w kierunku Kavarny - niestety bezskutecznie. Ten caly czas w palącym słońcu dał się nam we znaki i zrezygnowaliśmy ze stopa. W samej miejscowości dotarliśmy na dworzec autobusowy, skąd podjechaliśmy busem do Topoli (4 levy od osoby za przejazd ok. 20 km).